środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 86*

Znaleźli się znów w ich sypialni, ale tym razem było inaczej. Azazel posadził go na łóżku i uśmiechając się do niego pocałował Elverna z całą mocą, ale szybko oderwali się od siebie i anioł znów zwrócił się do Daga. Elf natomiast rozsiadł się wygodnie w fotelu, wcześniej pozbawiając się ubrań. Chłopak patrzył na jego budzącą się do życia erekcję zafascynowany, ale, gdy tylko poczuł ręce na własnym kroczu, zwrócił twarz do Azazela.
-Dziś tylko my, skarbie.- mężczyzna popchnął go lekko na pościel i nakrył własnym ciałem. Wciąż jeszcze miał na sobie ubranie, ale Daga nie miał powodu do narzekania. Ręce mężczyzny były dosłownie wszędzie, a jego usta raz po raz brały jego własne i zapraszały w szalony taniec.
Chłopak w końcu odważył się i zaczął rozpinać koszulę kochanka, nie przestając cicho jęczeć. Azazel masował teraz jego krocze bardzo powoli przez materiał jego niemal nie istniejącej bielizny.
-Właśnie tak.- El szepnął i obaj na niego popatrzyli.- Aza, rób to powoli.
-Jak sobie życzysz, kochany.- jednym ruchem ręki pozbawił się ubrań, a Daga bielizny. - Co teraz?- Zapytał przenosząc wzrok z jednego na drugiego, ale nim elf zdążył mu odpowiedzieć, chłopak obniżył się na tyle, że miał usta naprzeciw ogromnego członka anioła. Bardzo ostrożnie, jakby badając, dotknął koniuszkiem języka żołędzia. Na pierwszy kontakt Azazel jęknął i przekręcił ich tak, że leżał teraz na plecach, a Daga między jego nogami.
I chłopak teraz już z większą ochotą otworzył usta i wsunął do nich główkę penisa, na co Azazel przymknął oczy i mruknął, a Elvern zaczął poruszać dłonią na swojej erekcji dużo szybciej.
Daga zwilżył wargi językiem i zsunął usta do połowy penisa. Jedną rękę położył mu na jądrach i zaczął je delikatnie masować. Usta poruszały się coraz szybciej. Jęki obu mężczyzn zlały się w jedno, a on poczuł, że robi się coraz bardziej twardy. Poruszył się na posłaniu tak, by jego członek otarł się o zimny materiał prześcieradła i aż jęknął. Azazel zaczął poruszać bardzo powoli biodrami, nie chcąc zbyt szybko kończyć. Uwielbiał uczucie zwinnego języka chłopaka na swoim członku i te jego gorące usta. Aż zadrżał. Wsunął dłonie w miękkie włosy kochanka, ale nie przejmował kontroli. Daga, jakby czytając w jego myślach, zaczął poruszać się coraz szybciej i zacisnął wargi jeszcze mocniej.
Nagle chłopak poczuł, że mężczyzna się podnosi i jednym szybkim ruchem został przeniesiony na środek łóżka, ale wciąż leżał na brzuchu. Azazel klęczał teraz za nim.
-Unieś pośladki, skarbie.- mężczyzna szepnął mu do ucha i przygryzł jego ramię. Daga zadrżał i spełnił prośbę, mrucząc cicho. Tak jeszcze się nie kochali. I był bardzo ciekawy, co z tego wyjdzie.
Azazel wykonał już wszystkie zaklęcia i klęknął za nim, bardzo powoli i delikatnie wchodząc w jego tylko trochę rozciągniętą dziurkę. Daga jęknął i ułożył głowę wygodniej na poduszce, wypinając jeszcze pośladki. Nie zamknął oczu tylko patrzył na Elverna, który uśmiechnął się do niego, nie spuszczając z nich wzroku.
Anioł w końcu wszedł w niego cały, ale nie poruszył się. Sięgnął do penisa kochanka i zaczął powoli poruszać na nim ręką. Daga pokręcił niecierpliwie tyłeczkiem, co wkońcu sprowokowało go do działania. Przytrzymał biodra chłopaka w jednym miejscu i zaczął najpierw powoli wysuwać się z niego, ale Daga był bardzo niecierpliwy i zaczął wychodzić mu naprzeciw na tyle, na ile mógł, mimo silnej ręki, niemal wbijającej się w jego kość.
Elvern nie mógł już nawet mrugać. Obaj byli tacy piękni i seksowni, że aż łzy napłynęły mu do oczu. Bardzo chciał dojść, ale nie mógł pozwolić sobie na to, żeby ominęła go choćby sekunda tego, co dzieje się tuż przed jego oczami. Do tego jęki, które wydawał Daga, były po prostu muzyką dla jego uszu. Czuł ich podniecenie i niemal ten wspaniały, słonawy smak w ustach. Ale nie chciał, by kończyli. To był ich pierwszy raz. I chciał, by cieszyli się sobą jak najdłużej.
Azazel, gdy był w ciele kochanka, miał problemy z koncentracją i hamował się, jak tylko mógł, żeby zostać dłużej. Był tu sam i choć nigdy nie był zazdrosny o Elverna, to przeżycie czegoś takiego było jedyne w swoim rodzaju. Daga zacisnął mięśnie jeszcze ciaśniej i teraz czuł niemal pojedyncze włókna męśni. Ścisnął jego penis niemal boleśnie i chłopak doszedł, opadając ciężko na posłanie. Anioł pchnął jeszcze raz i także rozlał się w ciepłym wnętrzu ukochanego, po czym również opadł na posłanie.
Elvern skończył już kilka sekund wcześniej i teraz odzyskiwał dech. Podszedł do łóżka i okrył ich kocem.
-Dziękuję wam.- pocałował jednego i drugiego w policzek.- Nawet nie wiecie, jak razem wspaniale wyglądacie.
-Następnym razem Aza podgląda nas.- Daga przytulił się do jego ręki.
-Jak sobie życzysz, skarbie.- uśmiechnął się do niego.- Na co masz ochotę?
-Czekolada.- chłopak podniósł się do siadu i oblizał wciąż jeszcze spierzchnięte wargi.
-Skarbie, to jest deser.- Azazel również usiadł.
-Chcę i koniec.- założył ręce na piersi i El ruchem dłoni spełnił jego prośbę
-Aniołku, to dziś....- zaczął ostrożnie elf.
-Wiem.- chłopak spuścił głowę.- Ale obiecaliście, nie mam dziesięciu lat....
-Ale też nie jesteś dorosły, a my chcemy cię chronić.- wszedł mu w słowo Azazel.- Nie mniej jednak masz rację. Jesteś wspaniałym, młodym człowiekiem i zasługujesz na nasze zaufanie... tylko ci wszyscy inni....
-Może wujek ma jakiś eliksir.- Daga nagle przypomniał sobie, że kiedyś czytał o czymś takim i wstał gwałtownie. Nawet się nie zachwiał, tylko wsunął się w koszulę Azazela. Nie zwracając uwagi na dwie pary zdziwionych i rozbawionych oczu, zaczął szukać butów.
-Skarbie, co robisz?- Zapytał Azazel obserwując go uważnie.
-Kiedyś czytałem o takim eliksirze, który może odwracać pożądanie.... i wtedy...
-Tyko my moglibyśmy widzieć twoje prawdziwe piękno.- dokończył Elvern.
-Tak.- chłopiec uśmiechnął się do niego.- Czy wtedy bylibyście bardziej spokojni?- Obaj pokiwali głowami.
-To poszukam wujka.- w końcu ubrał buty, ale w drzwiach zderzył się z Tomem, który bez pukania wkroczył do sypialni syna, ale tylko uniósł brew na to, co zobaczył. Mimo szczerej chęci zrobienia awantury, popatrzył na niemal dorosłego syna, westchnął tylko cicho i posłał mu uśmiech.
-Daga, ubierz się i chodź do sali obrad, Azazelu ty też.
-Coś się dzieje?- Elvern zapytał go pierwszy i mając trochę oleju w głowie zanim wstał, wyczarował sobie spodnie.
-Mamy w domu samego Ministra Magii.- Riddle uśmiechnął się złośliwie.
-Więc Daga....- zaczął Azazel, ale pod wpływem spojrzeń trzech pozostałych mężczyzn umilkł.- A czego tu chce?- Zmienił zdanie.
-Naprawić swoje winy.- Voldemorta ta sytuacja niezmiernie bawiła.
-Tato, a czemu ja mam iść?- Daga miał inne sprawy na głowie, chociaż był dość ciekawy.
-Czas, żebyś uczestniczył w tych zebraniach. No i on musi pokłonić się również i tobie. Jeśli nie złoży ci przysięgi, jego słowa będą puste..Poza tym to ojciec twoich przyjaciół.- Tom znał swoje dziecko i wiedział, że kupił go w pierwszych słowach.
-Będziemy za chwilę.- zdecydował Daga i posłał ojcu promienny uśmiech.
-Przesłuchanie zacznie się za 15 minut.... i proszę, weźcie prysznic.- Tom wyszedł, a oni popatrzyli na siebie śmiertelnie poważnie, po czym wszyscy naraz wybuchneli śmiechem.
-Mamy mało czasu.- El wziął Daga na ręce.- Chodźmy się wykąpać, a do Severusa zajrzysz później.
-Dobrze.- chłopak przytulił się do ukochanego i przymknął oczy. Było mu całkiem dobrze i już nie mógł się doczekać na to, co stanie się w sali. Miał tylko nadzieję, że będzie ciekawie.

6 komentarzy:

  1. Czyli jednak rudaski spotkają się z ojcem :) To dobrze. Rodzinka troche im się sklei.
    Daga zacznie brać udział w zebraniach... dorasta nam ;) Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
    Weny i dużo czasu na pisanie.
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  2. ten odcinek był ciekawy para sobie dużo wyjaśniła a zobaczymy jak wyjdzie sprawa z samym ministren

    OdpowiedzUsuń
  3. Yhh.. obojetnie kto byłby ministrem to i tak go niecierpie!
    Słodka ta scenka z Azą. Nareszcie miał Dage tylko dla siebie. nie zebym nie lubiła Ela, ale od czasu do czasu mógłby zniknąć i zostawic ich samych sobie.

    ~ lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że sypialnia jest miejscem, w którym panowie chyba najlepiej się dogadują. Elvern miał naprawdę niezłe przedstawienie.
    Toma ktoś wreszcie kultury powinien nauczyć. Jak można wchodzić do czyjejś sypialni bez pukania?
    Czyżby Wesley przyszedł się pojednać?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahh... Rozdzaił przecudowny zresztą jak każdy :D Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  6. UUUUUU! Milutko, milutko;) Fajna akcja w sypiali. Ciekawe... Minister żałuje za grzechy? Przychodzi taki czas w życiu każdego człowieka...()/czytaj głosem starego mędrca/
    Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń