środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział 32*

Tom obserwował męża z ukrycia. Syriusz siedział obok fontanny i patrzył  przestrzeń. Ostatnio nie czuł się najlepiej. I może to był stres albo to że był w ciąży, tylko że nawet sex go nie cieszył. W każdym razie nie tak jak kiedyś. Był też zmęczony i zły. I tak mówiąc szczerze często miewał go dość i dlatego coraz dłużej pracował.
Dzisiaj jednak zdał sobie sprawę że robi mu krzywdę. Powinien być razem z nim, a nie uciekać. Lata rozłąki zrobiły swoje. I teraz przy kryzysie po prostu nie wie co dokładnie powinien zrobić. Tylko że widok załamanego ukochanego jego serce niemal krwawiło
-Kochany co cię dręczy?- Zapytał podchodząc do niego
-Ty Tom- odpowiedział nie patrząc na niego
-O czym ty mówisz- przestraszony usiadł obok kierunek rozmowy wcale mu sie nie podobał
-Pamiętasz jak kiedyś się kochaliśmy, była w tym pasja a teraz....
-Kochany, to nie tak..
-A jak? Mamy sporo na głowie, ale ty zamiast mi to wynagradzać wymyślasz coraz to nowe zabawy..
-Myślałem że tego chcesz- Tom był coraz bardziej zmartwiony
-Tak, to nie o to chodzi, tylko że gdy kończysz ubierasz się i wychodzisz. Wiesz co ja wtedy  czuję?- Na to nie miał odpowiedzi, bo była to niestety prawda- Sex jest wspaniały to twoja oziębłość jest problemem. Ja wiem że dużo się zmieniło no i jeszcze Daga, ja też się martwię...-reszta zdania zniknęła w delikatnym pocałunku, który jednak skończył się po kilku sekundach
-Masz rację i nawet nie wiem jak cię za to przepraszać. Syriuszu błagam cię daj mi jeszcze jedną szansę..
-Tom-młodszy mężczyzna ujął go za rękę- ja nie odchodzę. Po prostu staram się zrozumieć
-Kochany. światło mojego życia. Nie ma w tym twojej winy. Byłem oschły i na to nie ma wytłumaczenia, ale obiecuję ci że wynagrodzę ci wszystko a nawet jeszcze więcej
-Będę cię trzymał za słowo- przytulił się do niego- Jesteś teraz zajęty?
-Nie czemu pytasz?- Objął go mocno
-Bo mógłbyś zacząć wynagradzać mi to teraz- posłał mu jeden ze seoich figlarnych uśmiechów
-Tutaj? Teraz?- Wizja kochanka rozłożonego na trawie całkiem nagiego i bezbronnego podziałała nie tylko na jego wyobraźnie
-Właściwie to mam coś ciekawego na myśli. Daj mi 5 minut i wróć do sypialni- pocałował go i wstał.

Syriusz stał na środku sypialni i ciskał zaklęciami na każdy niemal mebel miał mało czasu a dużo pomysłów. Gdy usłyszał kroki na korytarzu. Szybko dokończył dzieła
-Tom wejdź- krzyknął po tym jak kroki się zatrzymały.
Gdy tylko drzwi się otworzyły. Zaczęła grać subtelna zmysłowa muzyka
-Syr...- Zaczął Tom rozglądając się po pokoju
-Ci...Mamy czas teraz usiądź- poprowadził go do wygodnego fotela i zrzucił z siebie pelerynę. Pod nią miał tylko skórzany pasek na biodrach i przepaskę zasłaniającą sutki. Bardzo powoli zaczął tańczyć. A naprawdę potrafił się ruszać. Tom patrzył na niego zafascynowany z pociemniałymi z pożądania
-Chodź tu do mnie- wychrypiał gdy Syriusz stanął przed nim nago
-Jeszcze nie, jeszcze chwila- z każdym słowem oddalał się w stroną niewielkiego stolika. Odwrócił się i pochylił, ukazując mężowi zgrabne pośladki. Tego już było dla Toma za wiele. Wstał i podszedł szybko do mężczyzny, przytulił się do jego pleców
-Torturujesz mnie kochany- wyszeptał i polizał mu ucho
-Troszkę- figlarny uśmiech zagościł na wargach Syriusza odwrócił się do niego i padł na kolana
-Wstań- podniósł go delikatnie- To miało być dla ciebie
-Jest. A teraz nie przeszkadzaj- raz jeszcze ukląkł i bardzo powoli zaczął rozpinać guziki rozporka
-Kochany nie drocz się ze mną- Tom stawał się coraz bardziej niecierpliwy. To trochę pospieszyło Syriusza, zerwał z niego spodnie wraz z bielizną i wstał
-Teraz twoja kolej- pocałował go w policzek- weź mnie jak nigdy jeszcze- pocałunek w usta- gdzie chcesz- obojczyk- jestem cały twój- i raz jeszcze połączył ich usta w pocałunku.
Tom objął go i i podniósł do góry oplatając nogami swoją talię i masując pośladki. Przez chwile zastanawiał się co dalej i w końcu wpadł na pomysł. Podszedł go wysokiego stołu i położył na nim kochanka. Zauważył też zwisające z rogów mebla łańcuchy. Rozłożył mu ręce i nogi nie przestając przy tym całować. Musiał mu pokazać że wciąż go kocha bo tak przecież było.
-Spróbuj się poruszyć- poprosił po chwili. Syriusz nie był w stanie unieść się bardziej niż na kilka centymetrów i tak było idealnie. Tom pochylił się i lizał teraz podbrzusze ukochanego omijając z premedytacją to najczulsze miejsce. Ręce błądziły po gorącym ciele. Jego członek był już tak ciężki że to bolało. Ale nie mógł być taki samolubny. Poczeka.
-Tom, teraz wejdź we mnie- usłyszał niecierpliwy niemal krzyk ukochanego
-Mamy czas- i polizał leniwie nabrzmiały drżący penis
-Przysięgam ci zabiję cię jeśli tego nie zrobisz- Syriusz próbował się wyrwać. To już nie było zabawne. Nie chciał dochodzić, bo to zwykle na tym się ostatnio kończyło. Ale był tak blisko- Tom!- Załkał bezsilnie i nawet nie wiedział kiedy z oczu popłynęły mu łzy a ciałem wstrząsnął szloch.
To przykuło  uwagę drugiego mężczyzny. Podniósł głowę i znieruchomiał. Jego ukochany cierpiał a on nie chciał mu ulżyć.
-Ci... Już dobrze kochany.. Nie chciałem sprawić ci bólu- całował go po twarzy
-Zrób coś nie chcę dojść bez ciebie, bo się skończy- wyszeptał mu do ucha
-Nie skończy się- odgarnął mu spocone włosy z czoła i bardzo delikatnie umieścił jeden palec w ciasnym otworze- Już lepiej?
-Tak- uśmiechnął się i zamknął oczy.
Tom nie miał zamiaru dłużej się z nim droczyć. Bardzo szybko dodał drugi palec i sięgnął po poduszkę, żeby unieść trochę biodra kochanka i ułatwić sobie dostęp. Syriusz raz po raz wydobywał z siebie krótki okrzyk. Tom pochylił się nad nim i całując namiętnie zastąpił palce o wiele dłuższym i grubszym członkiem.
Za każdym razem było mu lepiej to ciepło i ciasnota sprawiała że nie mógł myśleć. Plany o tym żeby być delikatnym właśnie całkiem się rozsypały. Zwłaszcza że i Syriusz napierał na niego na tyle ile pozwalały mu łańcuchy.
-Szybciej! Mocniej!- Popędzał go po chwili i Tom bardzo chętnie spełniał te rozkazy. Nie minęła chwila a pokój wypełnił się odgłosami przerywanych oddechów i westchnięć rozkoszy a także krótkimi tłumionymi okrzykami
-Kocham cię- wychrypiał mu w ucho i wystrzelił z taką siłą że Syriuszowi na chwilę zabrakło oddechu, a to tylko przyspieszyło jego orgazm i dokończyli niemal jednocześnie
-Ja ciebie też- wyszeptał tamten
Tom opadł na kochanka zmęczony i spocony. Dawno nie było mu tak cudownie i nie był taki spełniony.
Po chwili poczuł że ciało pod nim drży z zimna. Podniósł się na chwiejnych jeszcze nogach i rozkuł ukochanego. Spojrzał mu w oczy podniósł i zaniósł do łóżka
-Jestem zmęczony- przyznał Syriusz
-Spij więc kochany- pocałował jego nagie ramie i okrył kocem. Uśmiechając się on również się położył biorąc męża w ramiona
Syriusz przekręcił się twarzą do niego i przysunął bliżej. Teraz na reszcie mógł usnąć z przekonaniem że jego małżeństwo jest silne jak zawsze.
Tom również odczuwał ulgę i dziękował wszystkim bóstwom za to że miłość jego życia nie odeszła i wciąż miała jeszcze do niego cierpliwość mimo że tak często psuł całą ich relacje głupim nie przemyślanym zachowaniem.


#################################################################################
Proszę o jak najwięcej komentarzy bo mi wena ucieknie i już jej nie złapie:)