piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 83*

Daga obudził się z okropnym bólem głowy. Ale nie to go zaskoczyło. Wiedział, że takie są następstwa picia i na to się przygotował, w każdym razie pomyślał już wczoraj.
Co go zaskoczyło to to, że nie mógł się ruszyć i nie dlatego, że wszystko go bolało. Był po prostu uwięziony między dwoma nagimi ciałami. Uśmiechnął się lekko i postanowił cieszyć tym uczuciem.
-Boli cię głowa, kochanie?- Zapytał cicho Elvern, bardzo powoli przesuwając ręką po jego klatce piersiowej.
-Troszkę.- przyznał odwracając do niego głowę. W tej samej chwili poczuł na szyi delikatne pocałunki.
-Przykro mi, skarbie.- Azazel nie przestawał go całować.- Ale kara cię nie ominie.- i nagle chłopak był całkiem związany i nie widział zupełnie nic. Miał jednak szczęście, że mógł ruszać nogami. To jednak na nic mu się nie przydało, bo teraz całowały go nie jedne, a dwoje ust.
-Ale... - zaczął dość niepewnie.
-To jest twoja kara, kochanie.- anioł położył mu rękę na pośladkach.- Nie powinieneś wczoraj wychodzić sam.- klepnął go, może nie z jakąś wielką siłą, ale zaskoczony Daga i tak podskoczył.
-Zawsze możesz poprosić któregoś z nas.- cichy szept elfa tuż przy jego uchu sprawił, że zadrżał.
- Jesteś przecież nasz.- dokończyli obaj.
Daga przestał się szarpać. Na początku obawiał się trochę, co zamierzają zrobić. Oczywiście, że obaj go kochali, ale był świadom tego, że zrobił źle.
-Ciesz się swoją karą, kochanie.- Azazel bardzo ostrożnie zaczął rozchylać jego pośladki, a Elvern całował podbrzusze i ujął w dłoń jego budzącą się do życia erekcje.
Chłopak jęknął tylko i ułożył się wygodniej. Taka kara bardzo mu odpowiadała. Mężczyźni działali bardzo zgodnie i teraz czuł na sobie nie jeden język, ale dwa i zaczęło mu się kręcić w głowie. Nigdy dotąd nie myślał, że może być tak wspaniale, a wiedział, że to jedynie początek.
Gdy Azazel wsunął palec w ciasną dziurkę, pisnął i uniósł pośladki, jednocześnie wsunął swojego penisa głębiej go gardła Elverna i krzyknął zaskoczony.
-A teraz ja będę powoli w ciebie wchodził.- anioł delikatnie wbił zęby w jego ramię.- A El....- nie dokończył, ale Daga zrozumiał. Usta elfa mocniej zacisnęły się na jego erekcji i zaczął poruszać nimi coraz szybciej.
Chłopak bardzo chciał się poruszyć, albo chociaż spojrzeć na kochanków, ale nie był w stanie nawet o to poprosić. Jedyne, co wydobywało się z jego ust, to coraz głośniejsze jęki.
Gdy poczuł, że Azazel wsuwa swoją ogromną erekcję w jego ciało, zachłysnął się powietrzem i raz jeszcze pchnął swoją głębiej w usta elfa. Elvern zamruczał z przyjemnością i zaczął ssać bardziej zaciekle. Daga czuł w sobie całego penisa anioła, który bardzo powoli zaczął się poruszać. A gdy uderzył w jego prostatę, już chciał dojść, co skutecznie uniemożliwiły mu wargi elfa, które ścisnęły go jeszcze mocniej.
-Nie tak szybko, maleńki.- Aza również miał problem z oddechem.- To jest właśnie twoja kara. Dojdziesz, gdy my będziemy gotowi.- i wbił się w jego ciało z taką siłą, że sam krzyknął. Daga jęknął tylko w odpowiedzi i na nowo zaczął cieszyć się tym uczuciem,  mimo że miał niemal łzy w oczach. Tak bardzo chciał dojść. Dla niego miękkie ciepłe usta na erekcji i twardy członek wbijający się w niego, było trochę za dużo.
Nie mógł widzieć, że Elvern kiwa głową w stronę najstarszego kochanka. Nie wiedział, że na jego twarzy błogość i szczęście miesza się z bólem.
-Teraz.- usłyszał tylko cichy ochrypły szept i nagle przez klika sekund został ogłuszony siłą nie tylko swojego orgazmu, ale i pozostałych mężczyzn. Całkiem zapomniał o połączeniu, o tym jak bardzo intensywne będą teraz te doznania.

-Skarbie?-  zatroskany głos Azazela dobiegł go gdzieś z oddali.
-Chyba przesadziliśmy.- Elvern miał w głosie tą samą troskę.
-Ja...- odezwał się cicho i został podniesiony do siadu.
-Ci...- ktoś wsadził mu do ręki szklankę i ostrożnie otworzył oczy.- Kochanie, zemdlałeś.... to było zbyt silne.- miał przed sobą twarz elfa.
-Nie mogliśmy cię obudzić.- anioł przytulił go do siebie i Daga w końcu napił się trochę. To pomogło na wyschnięte na wiór gardło.
-Ale przebaczyliście mi?- Zapytał patrząc na kochanków.
-Baliśmy się.- odpowiedzieli obaj.
- Malutki- zaczął Azazel.- tam jest jeszcze niebezpiecznie.... Co by było, gdybyśmy nie zdążyli... Nawet nie chcę myśleć.- Elvern potwierdził te słowa kiwnięciem głowy
-Nic się nie stało.- uśmiechnął się do nich.- I wróciłem bezpiecznie.
-Następnym razem powiedz nam.- Elvern pocałował go w policzek i również go przytulił.
-Dobrze.- raz jeszcze  zamknął oczy i na jego buzię wpełzł leniwy uśmiech.- I już koniec kary...
-Zdecydowanie.- anioł roześmiał się czule i pogłaskał go. Elf machnął ręką i na stole pojawiło się jedzenie.
-Musisz nabrać sił.- Elvern podstawił mu pod nos pachnącą zapiekankę.
-Bardzo chętnie.- Daga otworzył oczy i wgryzł się w chrupiącą bułkę. Był tak bardzo szczęśliwy, że zdziwił się, iż nie zobaczył że świeci i unosi się nad ziemią.

7 komentarzy:

  1. Kara nie ma co ale też zależy dla kogo Daga w każdym razie jest szcześliwy

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli to była kara, to jaka będzie nagroda?:)) Tylko dlaczego opis był taki strasznie krótki? Daga chyba musi więcej ćwiczyć, no bo żeby tak od razu zemdleć. Panowie chyba powinni ostrożniej dawkować mu te przyjemności.
    Nie podoba mi się, że oni tak bardzo ograniczają chłopaka. To przecież nastolatek i musi eksperymentować. Tymczasem oni trzęsą się nad nim jak dwie kwoki nad kurczęciem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dadzą mu jeszcze kilka razy taką kare to martwie się, że im tak zejdzie. Z przyjemności oczywiscie. Biedny Daga xd
    krótko, ale genialnie.

    ~ lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezła kara:) Tylko nie podoba mi się to, że tak się nad Dagą trzęsą. Chłopak potrzebuje trochę swobody.
    Tak czy siak rozdzialik bardzo mi się podobał:D

    OdpowiedzUsuń
  5. No ciekawą miał tą karę :) Rozdział super mimo, że krótki. Oby następny był dłuższy :D

    Alice96

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka kara ! No coz niektorzy maja szczescie . Zycze weny

    OdpowiedzUsuń
  7. Wracam po chorobie, a tu aż 2 rozdziały do przeczytania :)
    Taka kara to jest coś. Miałaś bardzo dobry pomysł ;)
    Świecący i unoszący się nad ziemią Daga to musiał być ciekawy widok. Jestem ciekawa jakie jeszcze skutki oprócz tych z dzisiaj przyniosło to połączenie...
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń