piątek, 12 października 2012

Rozdział 68a

Daga obudził się w świąteczny poranek z dość dotkliwym bólem głowy.
Wczoraj on i Draco zakradli się do barku Lucjusza i mimo że żaden z nich nie wypił wiele, bo obawiali się reakcji dorosłych, to chłopiec nieprzyzwyczajony do alkoholu miał trudności ze staniem. A na dodatk słońcie, które mimo zimy świeciło zadziwiająco jasno, utrudniało mu widzenie.
-Skarbie, wszystko dobrze?- Elvern popatrzył na niego nie podnosząc się z posłania.
-Tak.- posłał mu niewinny uśmiech.- Tata mówił coś o zebraniu.- zmienił szybko temat ciesząc się w duchu, że Azazel jeszcze śpi, bo jego nie dało się tak łatwo zbić z tropu.
-Kochanie, Tom chce powiedzieć wszystkim o tym, co się stało, więc nie będzie to zebranie tylko świętowanie, a ty jesteś honorowym gościem.- przysunął go do siebie i pocałował.- A teraz idź umyć zęby. Nie powiem nikomu.- uśmiechnął się do chłopca i ponownie zamknął oczy.
-Dziękuję.- Daga pocałował go w policzek i wyślizgnął się z łóżka. 
Po tym, jak zniknął w łazience, Azazel otworzył oczy i spojrzał na kochanka.
-El, kochany....- zaczął głaszcząc go po policzku.
-Nic nie mów. Daga końcu musi posmakować życia. Ty i Tom nie możecie go wiecznie trzymać pod kloszem.- jednocześnie wypowiadając te słowa bardzo powoli zjeżdżał ręką w dół torsu ukochanego.
-Ty wiesz, jak mnie przekonać.- anioł trochę zbyt brutalnie przysunął go do siebie i zawisł nad nim w ułamku sekundy.- Jakieś życzenia?- Szepnął mu tuż przy ustach.
-Pospiesz się.- Elvern z jakiegoś powodu był podniecony tego ranka jeszcze bardziej niż zwykle.
-Teraz, kochany?- Azazel lizał już szyję kochanka, a jedna z jego rąk wślizgnęła się pod pośladki mężczyzny. W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi i nim zdążyli odpowiedzieć, czy w ogóle ruszyć się z miejsca, do sypialni wszedł Tom.
-Macie szczęście, że Daga nie ma w pokoju.- widać było, że czarodziej jest w nienajlepszym humorze.
-Co cię tu sprowadza?- Azazel usiadł na łóżku zakrywając nagi tors kochanka.
-Chyba wolno mi spędzić czas z własnym synem, zwłaszcza w święta?- Tom mówił spokojniej, co oznaczało, że jest coraz bardziej wściekły.
-O której mamy zebranie?- Elvern nie miał zamiaru zapobiegać jeszcze jednej kłótni, zwłaszcza między kochankiem a teściem i to w święta.
-O 11.- odpowiedział Tom przenosząc w końcu wzrok na niego, a jego oblicze od razu złagodniało, ale jeszcze nie całkiem.
-O, tata.- Daga wyszedł w końcu z łazienki ubrany tylko w koszulę Azazela, która sięgała mu do kostek.- Coś się stało?
-Nic, synku, ale ja i tata tęsknimy za tobą.- teraz mężczyzna już się uśmiechał.
-Ja za wami też.- przytulił się do niego i wszyscy trzej mężczyźni na chwilę zapomnieli, że stoi przed nimi nastolatek z ogromną mocą. Widzieli dziecko, ale to właśnie Daga chciał, żeby widzieli. Teraz nie ma ochoty być starszy, niż jest. Towarzysze dotrzymują obietnicy i nie ma im już nic do zarzucenia, więc czemu nie pobyć chociaż przez jakiś czas dzieckiem? Obaj ojcowie wciąż jeszcze chcą wynagrodzić mu stracony czas, więc ich uszczęśliwi i będzie uosobieniem niewinności.
-Może zjesz z nami śniadanie?- Tom przez chwilę był zbity z tropu, ale nie dał tego po sobie poznać. Jego syn po prostu wyrasta na wspaniałego mężczyznę, który osiągnie to, czego zapragnie. A jeśli okaże się manipulatorem, to nic złego, jeśli odpowiednio wykorzysta swoje zdolności, na co się właśnie zapowiada.
-Bardzo chętnie.- ucieszył się chłopiec i jednym szybkim ruchem ściągnął z siebie ubranie. Tom odetchnął z ulgą, gdy zobaczył, że Daga ma na sobie bokserki.- El, podasz mi spodnie?- Zapytał okręcając się kilka razy wokół własnej osi, wyraźnie czegoś szukając.
-Proszę, skarbie.- rzucił mu ciuch, który z nieznanych powodów leżał na nocnej szafce. Tom starał się o tym nie myśleć.
-Aza, widziałeś może moją bluzę?- Anioł wstał z łóżka. Miał na sobie spodnie od dresu.
-Malutki, ostatnio bardzo bałaganisz.- posadził Daga na fotelu i ukląkł przed nim, by nałożyć mu skarpetki, co wywołało chichot chłopca i pełne irytacji westchnienie jego ojca.
-Nie moja wina.- Daga dał się ubrać mężczyźnie, mimo że wiedział, że częściowo to pokaz dla jego taty. Zresztą lubił być tak rozpieszczany, a Azazel dawno tego nie robił. Najwyraźniej uznał, że już z tego wyrósł.
-Bądź grzeczny, aniołku.- mężczyzna w końcu pocałował go w policzek i wrócił do łóżka, ale Daga podążył za nim i z uśmiechem przytulił się do Elverna.
-Nie wolno nikogo zaniedbywać.- i pocałował też mężczyznę.- Tato, jestem gotowy.- odwrócił się w końcu do rodzica.
-Tak, chodźmy, tata już na pewno czeka.- Tom po raz pierwszy zobaczył, jak Daga radzi sobie z dwoma mężczyznami i był bardzo dumny, czego, w tej dziedzinie życia syna, nigdy mu nie przyzna. Pogodził się już z Losem, ale gdyby tu był, nie dopuściłby Azazela do syna, gdy ten był dzieckiem. Jeśli to od niego by zależało, obaj czekaliby jeszcze przez kilka lat.

#################################################################################
Kochani, proszę o komentarze:) Teraz mogę mieć poślizgi z dodawaniem notek, ale mam nadzieję, że chociaż po jednej w tyg. napiszę. Rozdział krótki, za co przepraszam, ale kolejny będzie dłuższy, to mogę obiecać.

10 komentarzy:

  1. Daga nieźle zabalował. To miło, że towarzysze go kryją.Tom chyba jednak nie dał się nabrać na słodkie minki syna. Jak na niego zachował się wyjątkowo uprzejmie. Dobrze wie, że chłopiec rośnie na sprytnego manipulatora. Po kimś w końcu ma ten charakterek.
    Uważam ubieranie takiego dużego chłopaka za szczyt rozpieszczania. Tego Azazela ktoś powinien porządnie stuknąć w głowę.
    Z tego co napisałaś zrozumiałam, że Daga poszedł na śniadanie z ojcem w samych skarpetkach i spodniach, świecąc gołą klatą he he!

    OdpowiedzUsuń
  2. odcineczek ciekawy Tom trochę zły ale Daga szczęśliwy a jego partnerzy jak zawsze napaleni

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się, taki spokojny rozdział, i ciesze sie, że Tom powoli zdaje sobie sprawę, że jego mały synek, dorasta i nieźle daje sobie radę ze swoimi towarzyszami ;3
    Pisz szybciutko;3
    Twoja kochana Maru hihi ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkurzanie Toma to chyba Daga odziedziczył po drugim tatusiu ;D. O tyle dobrze, że było to lekkie, bo zauważyłam, że Tom ma chyba problemy z radzeniem sobie z wściekłością.
    Rozdział faktycznie krótki, ale przyjemny. Lubię jak aga zachowuje się jak zwykły chłopiec. Zapomina o wszystkich tych złych rzeczach, które mu się przydarzyły i po prostu idzie dalej.
    Pozdrawiam,
    Lau~

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham i pragnę więcej ~Niebieska

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz genialnego bloga dziewczyno :) Znalazłam go wczoraj i nie mogłam się od niego oderwać :D Wszystko super wymyśliłaś. Mam nadzieję, że jeszcze dużo notek dodasz ;) I chciałabym dodać, że świetne jest trio: Aza, El i Daga. Oni są najlepsi !:D

    Alice96

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej... jak krotko >.< az jestem zla, ten rozdzial byl taki... bez akcji... nic sie ciekawego nie dzialo, mam nadzieje, ze nn bd duzo lepsza ;)
    weny


    Bezimienna...

    OdpowiedzUsuń
  8. Notka krótka ale ciekawa, szczególnie zmiana oblicza tama i ubieranie księcia to takie kawaii..


    Centaurian

    OdpowiedzUsuń
  9. Daga to mały odkrywca he he no i przyda mu się jakieś nowe doświadczenie /nie seksualne/ co do sceny ubierania to tom chyba do końca będzie zazdrosny o swojego "małego synka"

























    OdpowiedzUsuń
  10. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, słodki manipulator z Dagdy nam rośnie, ale Tom och jest zachwycony jak syn radzi sobie z towarzyszami, hoho zabalował nam z Draco...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń