piątek, 25 maja 2012

rozdział 40c

Daga już dawno nie był tak wściekły.
A już najbardziej na Azazela, powinien był mu powiedzieć a nie zajmować go wszystkim innym. No i to że myśli o nim jak o małym dziecku.
Aż cały się gotował. Jeszcze jakiś czas temu obiecał sobie że pokaże im wszystkim na co go stać, że jest godny być tym kim jest. Teraz znowu dopadły go wątpliwości.

Wybiegł teraz z domu i biegł przed siebie, chciał płakać ale nawet to mu nie wychodziło.
Zatrzymał się w końcu na polanie w środku lasu za domem. Nim zdążył złapać oddech opadł na ziemię zmęczony. Zamknął oczy i dopiero w tym momencie zaczęły płynąć mu łzy.

Nie wiedział też że jest obserwowany. Na jednym z pobliskich drzew przysiadł czarny kruk i z największym zainteresowaniem obserwował chłopca.
Nie było to oczywiści zwykłe zwierzątko, tylko mężczyzna którego spotkali na plaży. Był tu w swoim własnym celu. Jego rasa jak i wiele innych miało swoich towarzyszy i Daga był jego. Wystarczyło by się ujawnił i zabrał go z tego miejsca. Od tego mężczyzny który już się nim nie interesował.
I już miał do niego zejść gdy usłyszał czyjeś kroki i zrezygnowany odleciał.

Azazel po wybuchu Daga czuł się winny. Raz po raz zawodził ukochanego, chociaż tym razem winny był też Syriusz. To on chciał jak najszybciej ich odesłać. Rozumiał go bo jego małżeństwo niemal wisiało na włosku. Tak jak i jego związek.
Wstał więc i podążył za chłopcem, bo zawsze gdy znikał mu z oczu pakował się w jakieś kłopoty. On też odetchnie gdy będą już bezpieczni.
Gdy nie znalazł go nigdzie w domu zaczął się niepokoić i wytężył zmysły, żeby znaleść go szybciej. Musiał mu to wynagrodzić a czas pożegnań zbliżał się coraz bardziej. Nagle poczuł się chory. To oznaczało że Daga jest w niebezpieczeństwie. Przyspieszył więc poszukiwania i objął odpowiedni kierunek.

-Książę co tu robisz?- Usłyszał za sobą Severusa
-Nic- odpowiedział zły
-Nie chcesz odchodzić- stwierdził siadając obok niego
-Nikt nic mi nie mówi- odpowiedział po chwili
-Bo wszyscy się o ciebie martwią- objął go niepewnie
-Nie jestem dzieckiem. Aza też mnie tak traktuje...
-Kocha cię
-Jest ze mną bo jestem jego towarzyszem. Inaczej by umarł- wstał znów zły. Ten cały dzień robił się cora gorszy
-Skarbie to nie tak- Azazel wyszedł zza drzewa dokładnie w tym czasie, zszokowany i zasmucony tym co słyszy
-Tak!- Krzyknął tupiąc nogą jak rozkapryszone małe dziecko. Severus wstał z trawy, to nie był jego problem no i nie wiedział jak miałby zostać gdy jest to sprawa między dwójką kochających się ludzi będących na zakręcie. Oddalił się więc powoli
-Kochanie na prawdę tak myślisz?- Zapytał cicho podchodząc do niego
-Czasami- odpowiedział spuszczając główkę
-To nie prawda. Daga kocham cię najbardziej na świecie...
-Ale uważasz mnie za dziecko, o niczym mi  nie mówisz...
-Bo nie mogę znieść myśli że będziesz się martwił- opadł przed nim na kolana i ujął dłonie chłopca- To moja praca. Ja mam ci tego oszczędzić i uwierz mi że będę to robić nawet gdy będziesz miał 100 lat- pocałował go
-Po prostu chcę wiedzieć- wyszeptał po chwili
-Obiecuję- podniósł go i zakrył swoją peleryną, zbierało się na deszcz
-Musimy dzisiaj?- Zapytał wtulając się w ukochanego
-Tak. Wybacz że ci nie powiedziałem- pocałował go w policzek
-Wybaczam- uśmiechnął się do niego

W salonie zebrali się wszyscy domownicy i cała rodzina. W rogu stały już popakowane bagarze
-Tom nie możesz jeszcze zmienić zdania?- Zapytała Narcyza
-Wiesz że nie moja droga- uśmiechnął się do niej smutno. Akademia nie pozwalała na odwiedziny. Więc nie zobaczy syna do przyszłych wakacji. Serce mu pękało na kolejną rozłąkę. Ta jednak była słuszna. A on sam już zaczął planować przyszły rok
-To duże wyróżnienie- Lucjusz też nie miał uradowanej miny i on kochał malca jak syna
-Już idą- odezwał się Martu który został przez Rebastana przekupiony ogromną ilością perwersyjnego sexu do opuszczenia sypialni.
I miał rację, bo Azazel wkroczył do pokoju sekundy później z uśmiechniętym ukochanym na rekach. Na szczęście już się nie gniewał. A i mężczyzna miał w głowie szatański plan gdy tylko znajdą się z dala od domu. W końcu będzie mógł na nowo zbliżyć się do chłopca bez lęku że ktoś to odkryje.
-Tato- Daga podszedł do Syriusza i objął go, nie płakał miał tylko tak bardzo smutną minę
-Synku, wszystko dobrze, to tylko 10 miesięcy- sam siebie próbował przekonać
-I zawsze są listy- odezwał się Tom biorąc go na ręce
-Są?- Zapytał zdziwiony
-Tak, Balam zgodził się je przekazywać- odezwał się Azazel, na co Marut prychnął pogardliwie ale został zignorowany
-Pamiętaj że za niego odpowiadasz- odezwała się do niego Bella
-Wiem o tym- posłał jej figlarny uśmiech, mimo że ich spotkania były rzadkie rozumieli się jak mało kto
-I ucz się pilnie- dopowiedział Severus
-Będę obiecuje- Daga oderwał się od rodziców by uściskać i ucałować wszystkich członków rodziny. Z rozpędu uściskał też Maruta, który ku wściekłości Azazela go odwzajemnił
-Kochanie już czas- odezwał się gdy chłopiec raz jeszcze ściskał rodziców.
Daga stanął obok niego i ścisnął go za rękę, bał się ale za wszelką cenę chciał pozostać dzielny
-Do przyszłego roku- Azazel pożegnał ich tylko skinieniem głowy, natomiast jego ukochany machał dopóki rodzina nie zniknęła mu z oczu. Dopiero gdy zobaczył przed sobą ciemność zacisnął powieki.

-Popatrz skarbie- usłyszał głos ukochanego i poczuł delikatny pocałunek na policzku. Otworzył oczy. Stali przed wspaniałym pałacem mieniącym się wszystkimi kolorami tęczy. Było ciepło i słoneczne. Ale bardzo cicho tak jakby wszystko zastygło w oczekiwaniu
-Witajcie w Akademii Słońca- Znikąd pojawiła się przed nimi piękna kobieta z skórą tak białą że niemal srebrną i zielonymi włosami do pasa- Jestem Nefres i jestem tu dyrektorką
-Dzień dobry- odpowiedział speszony Daga
-Jakiś ty słodziutki- uśmiechnęła się do niego przyjaźnie odsłaniając wampirze kły- Azazelu- już poważniej zwróciła się do mężczyzny- wieczorem chcę z tobą porozmawiać na osobności a teraz chodźcie za mną zaprowadzę was do pokoi
-Dziękujemy- Azazel ruszył za kobietą przygarniając do siebie ukochanego. Teraz już całkiem spokojnie wyszedł na spotkanie nowym przeszkodą.


################################################################################
Ostatnio mało komentarzy:( Poszukuję Bety może ktoś podejmie się tego zadanie:)








5 komentarzy:

  1. Sol, ty jednak jesteś niedobra, jak można napisać coś takiego ,,przekupiony ogromną ilością perwersyjnego sexu". To jak lizanie cukierka przez szybkę. Człowiek się napala, a tu kicha. I do tego ,,szatański plan" Azazela.
    Ciekawa jestem co za tajemniczy nieznajomy śledzi Daga?

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie właśnie,, chcemy sceny miłosne ! Chcemy sceny miłosne,, xd
    ale nie będziemy naciskać xD hihi
    Pisz szybciutko kolejny rozdział, co do innych opowiadań też się to liczy :)
    Niestety jak już mówiłam mam egzaminy, więc coś nowego po wstawieniu starszych opowiadań pojawi się po 2 czerwca,, buziaczki;3
    Twoja Maru <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham...............Kocham.........Kochać zarówno to opowiadanie jak i Ciebie z racji iż je piszesz! Daga jest taki KAWAII!!!! Ech, może przestane piszczeć i zacznę komentować, choć to nie będzie takie proste ;].
    A więc tak, sam motyw Seva jaka ojca jest przecudowny ^^, i taki paradoksalny, można by wręcz rzec, że zabawny, mimo wszystko ktoś kto tak nie znosi dzieci, tak bardzo pokochał własne, to właściwie nawet słodkie :). Trochę mi go szkoda, że nie ma zbyt wiele czasu dla ukochanego, ale i tak się cieszę, że mimo to i tak robi wszystko, aby opiekować się zarówno Księciem, jak i swoją rodziną ;]
    Co do Maruta, to przyznaję, iż początkowo nie znosiłam gościa -.-, ale odkąd znalazł towarzysza po prostu zakochałam się w nim na amen :D, a te jego stosunki z towarzyszem Signela lubi to :D.
    Jeśli chodzi zaś o samo połączenie Syriusza z Tomem, to po prostu jak przeczytałam to po raz 1 to praktycznie spadłam z krzesła, ale po przywyknięciu do tego fenomenu, jestem wręcz urzeczona tą parą ;]. Szkoda mi tylko, że muszą przez tyle złego przechodzić :(, co jak co, ale nikt nie zasługuję tak bardzo na szczęście co oni.
    No to teraz czepiamy się Dracusia :D:D, szczerze, kocham go bez względu na opowiadanie :D, ale za to po raz 1 ujrzałam go rumieniącego się na wspomnienie jego uległości z powodu dziewczyny........., to jest tak genialne, że Ci powinni Nobla dać za samą tą scenę, a co dopiero opowiadanie :D
    Ok idziemy dalej, co do złego dyrektora.......przyznaję, iż nie często widuję go po stronie zła, ale szczerze go nienawidzę -.-, jak mu nie wstyd! Gdybym mogła to bym znalazła jakiś pejcz, przykułabym go do ściany i puszczałabym kucyki pony, a w przerwach Justina Biebera, bijąc pejczem gdy straci z powodu tych tortur przytomność
    No jeśli chodzi o rodzinkę wiewiórów, to bliźniaków kocham nad życie, zresztą oni zawsze są fajni :D, za to jeśli chodzi o resztę ferajny to za przeproszeniem KIJ IM W OKO i niech się w końcu odczepią od słodkiego Dagusia!!
    No i oczywiście Hermiony się tyczy to samo, zresztą ona nawet mała szansę przyjaźni z Dagiem, ale przez jej niedopuszczalne zachowanie pokazała, że nie jest nawet godna lizać mu butów, a co dopiero się z nim przyjaźnić -.-.
    No to teraz przejdźmy do przyjemnych postaci :D
    Jeśli chodzi o Azazela, to ja CHCE JEGO ZDJĘCIE! *.*.......no a tak po za tym, to to jak się troszczy o towarzysza, jak się kontroluje i pomimo, iż zdarza mu się zawodzić to wszystko mu wynagradza, to jest takie piękne, że samo czytanie tego sprawia, że nie mogę przestać piszczeć ;]
    A jeśli chodzi o Dagusia :D:D, to oczywiście kocham go nad życie, taki mały, słodki, niewinny i uparty *świecą się oczka* i co tu się dziwić, że ma chłopak branie :D:D, no, ale jakby nie było on jest po prostu idealny, a gdy jeszcze chce przejąć inicjatywę Miau~, ubustawiam go dosłownie za wszystko :D.
    No to teraz jeszcze 1 ważna rzecz......to 1 człowiek może być towarzyszem kilku osób OO........o wow. No, no, no ALE! Jeśli tak to to co się będzie dziać dalej może być jeszcze ciekawsze .
    A tak w ogóle to dość ciekawa jest też ta szkoła, już się nie mogę doczekać, aż dowiem się o niej czegoś więcej :D:D
    No i teraz tak ogólnie.......to opowiadanie jest tak genialne, że jeśli nie chcesz mieć trupa na sumieniu to pisz dalej, i pozwól po nasycać się Twoim zwolennikom :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowa szkoła! Nareszcie trochę spokoju i czasu na miłosne igraszki;) Oby go dobrze wykorzystali.
    To jedna osoba może mieć dwóch chętnych na towarzysz oO nie spodziewałam się tego. I ciągle jestem ciekawa kto to. Chociaż nie obrażę się jak będę miała czekać na odpowiedź o ile między Dagą a Azą będzie coś więcej niż buzi (niekoniecznie pójście na całość).
    Szkoda tylko rozłąki z rodzicami.
    Duuużo weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejeczka,
    wspaniale,  jeszcze jeden przeznaczony dla Dagdy? Azazel może być zagrożony, i bardzo ciekawa jestem tej szkoły...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń